Któż z nas, nie odchudzał się przynajmniej raz w życiu... Czyż nie wydawały Ci się wtedy niesamowicie atrakcyjne produkty typu "light", "zero" czy "fit"? Niestety, paradoksalnie im częściej znajdowały się one w Twoim menu, tym bardziej zwiększał się obwód Twojego brzucha... Często wydaje nam się, że jeśli coś jest "light" to możemy zajadać się tym bezkarnie. Nic bardziej mylnego! Produkty te niejednokrotnie mają zbliżoną lub niewiele niższą kaloryczność od ich tradycyjnych odpowiedników...
Weźmy produkty te pod lupę!
Co to jest produkt light?
Zgodnie z regulacją Parlamentu Europejskiego produktem o obniżonej wartości energetycznej możemy nazwać artykuł żywnościowy, którego wartość energetyczna została obniżona o co najmniej 30 % w porównaniu do jego tradycyjnego odpowiednika, ale przy zachowanej wartości odżywczej. Należy również wskazać cechę, która rzutuje na zmniejszoną wartość kaloryczną danego produktu. Kaloryczność takiego artykułu nie może mieć więcej niż 40 kcal na 100 gramów dla produktów stałych i nie więcej niż 20 kcal dla płynnych.
Producenci chcąc "obejść" prawo często stosują określenia ściśle kojarzące się z produktami o obniżonej wartości energetycznej typu: "fit","zero" czy "slim", "fitness", a mające niewiele wspólnego z produktami sprzyjającymi redukcji masy ciała. Termin "light" jest także niestety bardzo często nadużywany np. opisuje on produkty, które mają zmniejszoną ilość tłuszczu, ale kaloryczność zostaje niezmieniona.
Produkt o obniżonej wartości energetycznej, jest produktem o zredukowanej ilości tłuszczu lub cukru w składzie.
Co zamiast cukru?
Producenci najczęściej wrzucają popularne słodziki - m.in. aspartam (źródło fenyloalaniny; przyjmowanie aspartamu może być przyczyną pojawienia się różnych reakcji ze strony układu nerwowego, takie jak: bóle głowy, napady padaczkowe, upośledzenie percepcji, frustracji, depresji i ogólnego zaburzenia ustroju, bólów głowy. Może być pwoodem przybierania na wadze), acesulfam K (prawdopodobnie wykazuje działanie genotoksyczne, uszkadza DNA) , sukralozę (zaburza mikroflorę jelitową, sprzyja biegunkom) czy fruktozę (w nadmiarze przyczynia się do zwiększenia masy ciała, rozwoju niealkoholowego stłuszczenia wątroby i podwyższenia cholesterolu).
Paradoksalnie, wraz ze wzrostem zainteresowania subsytutami cukru, wzrasta odsetek osób z nadwagą i otyłością. Okazuje się, że regularne włączanie substancji słodzących daje te same negatywne skutki co przyjmowanie cukru - zaburzenia metaboliczne, cukrzycę typu II, a nawet otyłość.* Badania wykazały, że nie tylko pokarmy zawierające cukier, ale również te słodzone sztucznymi zamiennikami wzmagają apetyt. Co więcej, jeśli zjesz posiłek, w którym obecny będzie słodzik (przez co zmniejszysz kaloryczność potrawy), przy następnym posiłku pochłoniesz więcej niż w normalnych okolicznościach.
Co zamiast tłuszczu?
Powszechnie wiadomo, że tłuszcz jest nośnikiem smaku. Zatem, jeśli producent usunął z produktu lipidy, to musiał je zastąpić czymś innym, żeby smakowitość pozostała niezmieniona. W przeciwnym razie konsument nie kupił by produktu, który nie będzie dla niego atrakcyjny. Najczęściej w zastępstwie stosowane są substancje skrobiowe i zagęstniki jak np. skrobia modyfikowana, mączka chleba świętojańskiego, inulina, pektyny, guma ksantanowa. Substancje te przyczyniają się do przykrych wzdęć i "rewolucji żołądkowych", zaburzają mikroflorę jelitową, przez co jesteśmy bardziej narażeni na alergie pokarmowe!.
Konsumencie! Nie daj się oszukać fałszywymi hasłami widniejącymi na produktach roślinnych np.: margarynach roślinnych czy olejach: BEZ CHOLESTEROLU. Cholesterol jest składnikiem produktów pochodzenia zwierzęcego, zatem nigdy nie było możliwości, żeby znajdował się w produktach roślinnych :)
Ponadto, kupując produkt "0 % tłuszczu", pozbawiasz się witamin w nim rozpuszczalnych (witamina A, D, E, K), które są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania Twojego organizmu.
Nie daj się złapać w pułapkę! Czytaj etykiety!
Decydując się na zakup produktu "fit", dokładnie przeczytaj co wchodzi w jego skład, oraz jak przedstawia się wartość energetyczna takiego produktu. Może Cię zaskoczyć, że batonik "light" będzie miał wyższą kaloryczność niż tańszy, tradycyjny odpowiednik. Nie daj się zwieść pustym hasłom reklamowym.
Prawdą jest, że korzystniej dla Ciebie będzie, jeśli zamiast sięgać po produkt "light" zjesz mniejszą porcję produktu tradycyjnego. Szczególnie, że te magiczne określenia często powodują, że zjadasz produktu "slim" zdecydowanie więcej niż zjadłbyś normalnie, ponieważ wydaje Ci się, że możesz zajadać się nim bezkarnie - przecież jest "light", więc nie tuczy! :P Teraz już wiesz, że nic bardziej mylnego...
Bądź czujna/y! Stój na straży swojej szczupłej sylwetki ;) Pomożemy Ci w tym :)
* Nie możemy zapominać, że naukowcy sprawdzali jedynie krótkotrwałe efekty działania sztucznych substancji słodzących. Nie są znane długofalowe skutki oddziaływania ich metabolitów na organizm.
Bibliografia:
1.
Białkowska M., Przyczyny epidemii otyłości, Przemysł Spożywczy, 2012; 66:
27-30
2.
Koszowska A.
, Dittfeld A. , Nowak J. , Brończyk-Puzoń
A. , Gwizdek K., Bucior J. , Zubelewicz-Szkodzińska B., Cukier – czy warto go
zastąpić substancjami słodzącymi? 2014. Nowa Medycyna, 1, s. 36-41
3.
Koszowska
A., Zubelewicz-Szkodzińska B., Wiedza i opinie studentów dietetyki i farmacji w
zakresie substytutów cukru, 2012. JEcolHealth, vol. 16, nr 4
4.
Kudełka W., Jachna D., Charakterystyka żywności o obniżonej
wartości energetycznej. Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, 2009
5.
Pałczyński
C., Dodatki do żywności a zdrowie - Rozpuszczalniki, substancje glazurujące,
zagęstniki, 2015. . Alergia (2), s. 28-32
6.
Rybkowska A., Stereotypy
żywieniowe i ich wpływ na zachowania konsumentów. Problemy Higieny i
Epidemiologii, 2013. 94 (3), s. 465-468
7.
Sękalska B.,Zawartość
sztucznych substancji słodzących – aspartamu, acesulfamu-k i sacharynianu sodu
w napojach dietetycznych. ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2007, 3 (52),
127 – 138
Komentarze
Prześlij komentarz